Zaproszenie na kimchi - Lena Świadek

8/21/2014 aggie_ce 5 Comments



Daleki Zachód to dla przeciętnego Europejczyka całkowicie inny świat. Odmienna architektura, kuchnia, kultura, a przede wszystkim obyczaje, które są dla nas często zupełnie niezrozumiałe. Kraje Azji zawsze wydawały mi się fascynujące, dlatego gdy tylko zobaczyłam na wyprzedaży książek „Zaproszenie na kimchi” praktycznie za bezcen, oczywiście nie mogłam przejść obojętnie. A że nie mogłam, to kupiłam...

Książka pisana jest w formie luźnych spostrzeżeń autorki podczas jej 3-letniego pobytu w Korei Południowej. Nie jest to coś w stylu „Korea od A do Z”, więc nie można wymagać, że zostaną tu poruszone wszystkie kwestie, od położenia geograficznego i statystyk bezrobocia po dokładnie opisaną historie kraju. Co prawda wydawca umieścił na końcu książki kilka faktów o tym państwie, jednak są one podane raczej w formie ciekawostki. Ba, można tam znaleźć nawet przepis na kimchi, czyli tytułową przystawkę. Obiecałam już sobie, że koniecznie muszę go wypróbować :)
Tak jak wspominałam, autorka opisuje Koreę ze swojego punktu widzenia, czyli przelewa na papier wszystko, co w określonym czasie zwróciło jej uwagę, bądź nad czym się w danym momencie zastanawia. Tak więc dostajemy gotowy koreański misz-masz: trochę o kuchni, trochę o relacjach społecznych, trochę o świętach, o sposobie myślenia Koreańczyków, historii, przyzwyczajeniach i dziwnych manierach. Oczywiście część treści to również przemyślenia autorki, która porównuje Kraj Porannego Spokoju z własną ojczyzną, czyli Polską.

„Zaproszenie na kimchi” to króciutka książeczka w ciekawy i łatwy sposób przybliżająca kraj, który zazwyczaj gdzieś nam umyka, gdy myślimy o Azji. Nie jest tak potężny jak Chiny czy zaawansowany technologicznie jak Japonia, jednak z pewnością zasługuje na chwilę uwagi. Polecam tę książkę nie tylko fanom Azji, ale również każdemu, kto chciałby więcej dowiedzieć się o świecie, w którym żyjemy. A czytanie to jedna z najprzyjemniejszych form poznawania innych kultur, więc do dzieła :)

Ocena: 6/10

You Might Also Like

5 komentarzy:

  1. O Korei przyznam, że wiem niewiele. Taka lektura więc byłaby przydatna.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, chętnie bym przeczytała, jeśli wpadłaby mi w łapki. Problem w tym, że w bibliotece ciężko trafić na taką książkę, a znów na allegro trochę kosztuje jak na takie maleństwo... (wliczając jeszcze przesyłkę)
    Ehh, chyba muszę uzbroić się w cierpliwość... :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli napiszesz mi w mailu swój adres, mogłabym Ci ją przesłać pocztą :) Nie sądzę, bym kiedykolwiek do niej wróciła, a edukowanie kolejnych ciekawych świata czytelników na pewno będzie lepszym losem niż leżenie na półce :)

      Usuń
  3. Ciekawa nazwa bloga... A co do książki, nie jestem nią zbytnio zainteresowana.
    PS Dołączam do grona obserwatorów, czekam na kolejne posty, cudny szablon i też czytam właśnie "Drugą Szansę".
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, Korea nam umyka. Znam tylko jednego Koreańczyka, i to bardzo przelotnie. Tylko że był z Korei Północnej i uciekł. Przepłynął pół świata, szukając zaginionej rodziny. Ale o żadnej z dwóch Korei dużo nie wiem, czytałam jedną manhwę, kojarzę ich pismo, wiem, że stamtąd pochodzą najlepsi gracze podczas turniejów gier komputerowych i jest tam bardzo surowe szkolnictwo. Nie mam jednak pojęcia, co to jest kimchi. Też bym chętnie przejrzała tę książeczkę:)

    OdpowiedzUsuń