Dziewczyna z Dzielnicy Cudów - Aneta Jadowska
Pewna siebie, wulgarna i śmiertelnie niebezpieczna. Nikita nie jest kobietą, którą chcielibyście spotkać po zmroku. Albo w ogóle. Szczególnie w Warsie, miejscu, które przesiąkneło kłamstwami, szaleństwem i krwią. Ściąga najgorszych wyrzutków, ludzi bez skrupułów, tych którzy nie maja nic do stracenia albo już wszystko stracili. Magia jest tu najbardziej nieprzewidywalna, a jej silne wyładowania co rusz sprowadzają do miasta kolejne kreatury. I tworzą nowe. Zabić czy być martwym? Dla niektórych członków Zakonu Cieni to jedyne opcje do wyboru. A że przytłaczająca większość z nich to certyfikowani szaleńcy, siedziba zakonu wygląda jak wieczne pole bitwy. I w zasadzie tym właśnie jest, bo rywalizacja jest tutaj motorem napędowym, a więzi to słabość.
"Moi sąsiedzi nauczyli się odwracać głowę, kiedy widzieli coś, z czym mogliby czuć się niekomfortowo. Jeśli nawet ktoś zastanawiał się, czemu właściwie wyciągam z samochodu i wlokę przez podjazd półprzytomnego i zakrwawionego faceta, nikt nie zapytał."
"Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" to książka pełna akcji, wulgaryzmów i ironii. Twardo stąpająca po ziemi, sarkastyczna i pyskata główna bohaterka, która - oprócz przetrwania w Warsie, co samo z siebie jest sztuką - musi jeszcze poradzić sobie ze swoimi dawnymi demonami, ścigającymi ją na każdym kroku. Wbrew pozorom nie jest to do końca książka o obijaniu innym mord, gdzie główny badass przesiaduje w knajpach i podrywa wszystko co się rusza. Owszem, trochę tak - Nikita nie przebiera w słowach, jest cyniczna, bezczelna i je za pięciu.
Ale jest też druga strona tej historii, która dotyczy bardziej zakładania setki masek i usilnego wypierania wszystkich dobrych cech, by chronić siebie. By nie dać się zranić. By nie dać się zdradzić. By nie pozwolić innym zabić resztek nadziei, która była już odbierana wielokrotnie, często w bardzo brutalny sposób.
"Ludzkie życie stawało się tanie w obliczu rzeczy większych."
To też książka o miłości. Nie, nie tej romantycznej, choć jakieś znikome wątki również się pojawiają. O tej miłości, której wszyscy desperacko potrzebują. Która powinna, choćby jako jedyna, być pewnikiem na świecie, niezależnie od tego, jaki jest okrutny - o miłości rodzica. Jednak w Warsie nawet na to trzeba sobie zasłużyć, wyżebrać albo opłacić własną krwią.
Jest to książka o samotności.
Jest o nienawiści. O wściekłości, rozczarowaniu i goryczy.
Ale też o budowaniu nowych więzi, o rozbudzaniu nadziei, o walce ze swoimi słabościami. O podnoszeniu się na nowo i stawaniu silniejszą wersją siebie.
"Nie pytałam, za jakie grzechy mnie to spotyka, bo miałam całkiem dobre wyobrażenie, czym mogłam podpaść losowi."
Na początku książka wydawała mi się zbyt przepełniona sarkazmem i ironią, trochę jakby autorka na siłę starała się zrobić z Nikity nieprzystępną i trochę trudną w odbiorze outsiderkę. Ale potem pomyślałam, że może taki był zamysł. Może sama bohaterka jest trochę na siłę. Na siłę próbuje zrazić do siebie ludzi. Na siłę próbuje się karać, na siłę nie daje sobie szansy. Może książka jest momentami irytująca, bo sama bohaterka z założenia taka bywa, aż chciałoby się ją czasem pacnąć w łeb. Ale tak żartobliwie, bo mimo wszystko - całkiem ją lubię.
"Jeśli przyjdzie ci wykopać drzwi do piekła, lepiej, żebyś wiedziała, jak tego dokonać."
Czytaliście "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów"? Lubicie takie klimaty? Twarde bohaterki z jajem czy może delikatne, romantyczne? Napiszcie, które bardziej wpasowują się w Wasze gusta :)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Gatunek: urban fantasy
Ocena: 7/10
Wcześniej słyszałam tylko o serii o Dorze Wilk, nie wiedziałam, że ta autorka napisała aż tyle książek. Chyba w końcu powinnam którąś przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bohaterki z jajem! Te delikatne niewiasty zazwyczaj strasznie mnie irytują, z małymi wyjątkami.
Serii o Dorze Wilk nie czytałam, chociaż w samej Dziewczynie z Dzielnicy Cudów Dora była wspominana. Ja chętnie zahaczyłabym o inne książki p. Jadowskiej :)
UsuńJa czytałam tę książkę, ale zdecydowanie nie jestem jej fanką ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że trzeba po prostu lubić taki styl, inaczej ciężko jest przebrnąć :)
UsuńJa zdecydowanie wolę bohaterki które są zadziorne, sarkastyczne i umieją o siebie zadbać. Jak czytam o kolejnej zagubionej sierotce która tylko czeka aż ją ktoś uratuje i wesprze to robi mi się słabo. ILE MOŻNA? :D
OdpowiedzUsuńbooklicity.blogspot.com
Dokładnie! Taką książkę można przeczytać od czasu do czasu, jako urozmaicenie, ale jak zbyt często trafiam na nieporadne bohaterki to zawsze się irytuję i wkurzam :D Ale znowu dziewoja, która jest we wszystkim najlepsze, biega za nią wianuszek facetów i ogólnie jest taka hipersuperextra też nie jest moją faworytką :D więc wszystko z umiarem :)
UsuńO wiele bardziej przypadają mi do gustu bohaterki takie, jak Nikita niż takie typowe Mary Sue, które są we wszystkim najlepsze i wszyscy je ubóstwiają :) Książek Jadowskiej jeszcze nie czytałam, na razie przymierzam się do pierwszego tomu o Dorze Wilk i zobaczymy, co z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto dać szansę książkom tej autorki. Są specyficzne i trochę trudno na początku wbić się w styl pisania, ale są też całkiem zabawne i sarkastyczne. Może akurat Tobie się spodobają :)
UsuńHmmmm chyba nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce - nie wiem czy to jest akurat coś w moim guście - chociaż z drugiej strony czasem fajnie jest złapać się za coś innego - nawet jeśli tylko w ramach odskoczni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, she__vvolf 🍂🐺
Warto sprawdzić :) Często tak jest, że jakaś książka wydaje się zupełnie nie dla nas, a potem nagle przepadamy bo strasznie wciąga :)
UsuńPozdrawiam!
To chyba jednak nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńW zupełności rozumiem :) Trzeba lubić taki styl :D
UsuńSłyszałam już trochę o tej autorce, ale to niekoniecznie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre