Bad Mommy. Zła Mama - Tarryn Fisher

12/19/2017 aggie_ce 2 Comments


"Bad Mommy" to książka, która miała powalić mnie na kolana, zadziwić niebanalną i błyskotliwą konstrukcją psychiki bohaterów oraz zaskoczyć "plot twistem".
Miała być inspirująca, dawać do myślenia i odkrywać tą brzydszą, szaleńczą stronę społeczeństwa.

"Kiedy się nieustannie myśli, wiele rzeczy się przeinacza. Musisz wypowiedzieć myśli na głos, żeby wiedzieć, że nie jesteś jedyną popieprzoną osobą. To ogromna różnica, gdy już ma się tę świadomość."

Jednak teraz, krótko po lekturze, nie do końca wiem, co właściwie chciałabym napisać o tej książce.

Po naprawdę bardzo dobrej "Margo" (której recenzja nadal się pisze), spodziewałam się czegoś na tym samym poziomie, jeśli nawet nie o milimetr wyższym. Już dawno powinnam przestać "robić sobie krzywdę" oczekiwaniami i nadzieją w stosunki do promowanych książek, no ale widocznie jestem geekową masochistką, bo nie potrafię przestać wierzyć rekomendacjom booktuberów.
No ale od początku.
Książka jest dosyć niepozorna, 300 stron zapisanych w tak krótkich rozdziałach i kończące się tak nieekonomicznie, że 1/4 powieści to puste przestrzenie. No ale dobra, nie pierwszy raz i nie ostatni czytam książkę wydaną w ten sposób. I może bym się tego nie czepiała, gdybym nie była rozczarowana treścią.
"Bad Mommy" podzielona została na 3 główne części, zatytułowane "Psychopatka", "Socjopata" oraz "Pisarka", co oczywiście z góry mówi nam, z jaką osobliwością przyjdzie nam się zmagać na kartach tejże pseudopowieści.
No więc mamy Fig, od której rozpoczyna się cała historia, jak i cały ten dramat. Od pierwszych zdań doskonale widać, że z kobitą jest coś mocno nie w porządku. A że siedzimy w jej głowie, to robi się coraz dziwniej. W zasadzie myślałam, że będzie to bardzo ciekawa podróż przez umysł chorej osoby - lubuję się z książkach i filmach psychologicznych - ale w tym wypadku wszystko wydawało mi się bardzo tanie, uproszczone i przerysowane. Nie jestem specjalistką, ale nie wydaje mi się, żeby cały proces wyparcia i ogólnego funkcjonowania umysłu psychopatów czy socjopatów był tak prostolinijny. I tak jak w "Margo" to pewne (wręcz wydaje się, że usilne) przerysowanie bohaterów wychodzi na plus i sprawia, że cała historia jest jeszcze bardziej szalona i wciągająca, to w "Bad Mommy" staje się to irytujące.
No bo błagam... Taka "Pisarka". Choć kreowana na bardzo silną i pewną siebie osobowość, Jolene jest też przez większość czasu tak oderwana od rzeczywistości i naiwna, że choć widzi wszystkie niepokojące znaki, to uparcie je ignoruje. Aż miałoby się ochotę porządnie ją trzepnąć i krzyknąć "Halo kobieto! Na co ty właściwie czekasz?!"
Zapewne były to celowe zabiegi - ta cała hiperbolizacja cech, które autorce wydawały się kluczowe do przedstawienia określonych osobowości. Jednak moim zdaniem na tym właśnie książka traci.

"Widzę, że dostajesz więcej, niż Ci się należy. Nie mogę na to patrzeć. Boli mnie to, bo zasługuję na więcej niż ty. Rzecz w tym, że mogłabym być lepszą tobą."

Ale żeby nie było, że ciągle narzekam - są też oczywiście plusy. Książka wciąga, czyta się ją łatwo i szybko, dzięki czemu doskonale się nada, jeśli nie mamy czasu na sięgnięcie po dłuższe powieści i wgryzanie się w fabułę. Choć nie jestem przekonana co do poprawności konstrukcji bohaterów od strony psychologicznej, to jednak ciekawe było przyglądanie się ich sposobom myślenia, odbierania zachowań innych i nadinterpretacji rzeczywistości.

Tak więc miałam dostać trzymającą w napięciu historię psychopatki, wnikliwe studium ludzkiej psychiki, atmosferę niebezpieczeństwa i potęgujące się poczucie osaczenia. Niczego takiego nie znalazłam, za to w zamian otrzymałam na szybko nakreśloną historyjkę smutnej i szurniętej kobieciny z urojeniami, kłamliwego dupka i naiwną pisarkę, która do bólu wierzy w ludzi, chyba tylko na złość sobie i czytelnikom.
Tak więc kochani - nie wszystko złoto, co się świeci, a większością ostatnich niby-bestsellerów można by palić w piecu na zimę. Dobrze, że mieszkam w bloku, bo zapewne byłoby to kuszące.




Wydawnictwo: Sine Qua Non
Gatunek: Thriller/Sensacja
Ocena: 5/10




Jak Wy oceniacie "Złą Mamę"? A może czytaliście inne książki Tarryn Fisher? Co o nich sądzicie?

Książka została zrecenzowana dzięki współpracy z portalem CzytamPierwszy.pl

You Might Also Like

2 komentarze:

  1. Czytałam "Never Never" ,ale do tej książki mnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie tracisz, jakbyś chciała przeczytać coś tej autorki, to zdecydowanie bardziej polecam "Margo" :)

      Usuń