Wszechświaty - Leonardo Patrignani

4/11/2014 aggie_ce 10 Comments



Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak potoczyłoby się wasze życie, gdybyście w którymś momencie podjęli inną decyzję? Kim moglibyście teraz być, gdzie zaprowadziłyby was ścieżki życia? Czy marzyliście kiedykolwiek, że znaleźliście się w alternatywnym świecie, w którym wszystko wychodzi wam lepiej, jesteście sławni, szczęśliwsi, bogatsi? Tak? Ja również, jednak po lekturze „Wszechświatów” z całą pewnością mogę stwierdzić, że rzeczywistość w pełni mi wystarcza.

Alex i Jenny skrywają przed światem pewien sekret. A dokładniej - rozmawiają ze sobą w myślach. I nie, to wcale nie jest żart. Robią to, odkąd byli dziećmi, a nigdy nawet nie widzieli się w prawdziwym świecie. Właściwie to nie są do końca pewni, czy rzeczywiście się ze sobą porozumiewają, czy przypadkiem nie jest to symptom jakieś choroby psychicznej. Kontakt zazwyczaj następuje niespodziewanie, jest bolesny i trwa tylko chwilę. Dlatego, gdy nagle z dnia na dzień „rozmowom” przestały towarzyszyć omdlenia i fizyczny dyskomfort, Alex postanawia postawić wszystko na jedną kartę i przekonać się, czy Jenny naprawdę istnieje. Gdy dziewczyna podaje mu informacje o swoim mieście i okazują się one prawdziwe, chłopak od razu rusza w podróż do Melbourne. Jednak gdy oboje docierają na Altona Beach Pier, nie potrafią się odnaleźć.

„ - Alex, dlaczego nie przyszedłeś? Proszę cię, nie mów mi, że nie istniejesz. 
  - Jenny, jestem na molo. Jestem tutaj! 
  - Ja także, dokładnie tam, gdzie ty mówisz, że jesteś.”

Książka ta jest dla mnie wyjątkowo świeżą pozycją, ponieważ raczej nie czytuję science fiction. Dlatego też nie jestem w stanie stwierdzić, czy autor faktycznie wykazał się dużą pomysłowością kreując taką fabułę, czy może po prostu nie mam wystarczającej wiedzy, by porównać ją z innymi powieściami z tego gatunku. Jednak jeśli mogę powiedzieć coś na pewno, to jest to fakt, że „Wszechświaty” są bardzo wciągającą lekturą i czyta się je z prędkością światła. Choć akcja początkowo kręci się jedynie wokół głównych bohaterów, którzy uparcie próbują znaleźć sposób, by być razem, to pan Leonardo co chwila czymś nas zaskakuje i małymi zabiegami coraz bardziej potęguje naszą ciekawość. A potem rzuca nam coś extra, a czytelnika aż wbija w fotel.

Choć „Wszechświaty” stawiają przede wszystkim na rozerwanie czytelnika i pobudzenie jego wyobraźni, nie da się ukryć, ze również zmuszają do przemyśleń. Co byś zrobił, gdybyś obudził się jutro we własnym domu, we własnym łóżku, ale zaraz okazałoby się, że twoja rodzina już dawno się rozpadła, że twój ojciec zginął w wypadku samochodowym, że twój brat nigdy się nie narodził, że niektórzy ludzie w ogóle cię nie poznają albo biorą za kogoś innego? Albo, że znajdujesz się między zakrwawionymi zwłokami, a II wojna światowa wcale nie zakończyła się w ten sposób, w jaki zapamiętałeś. Bo wystarczy jeden człowiek, jedna błędna decyzja, a równoległy świat może chylić się ku upadkowi.

„Wszechświaty zanikają. Dzień końca jest bliski.”

Narrator w książce jest trzecioosobowy i wszystkowiedzący, więc jest to w sumie najczęstszy sposób przedstawiania wydarzeń i nie ma tu żadnych niespodzianek. Jednak pan Leonadro pokusił się o dosyć ciekawy zabieg, a mianowicie – bardzo często opisuje dzieje różnych bohaterów, znajdujących się w różnych miejscach i robiących zupełnie różne rzeczy praktycznie zdanie po zdaniu, w jednej linijce. I choć może brzmi to trochę chaotycznie, bardzo szybko czytelnik przyzwyczaja się do takiego sposobu prowadzenia opowieści, a w pewnym momencie to nawet zaczyna się podobać.

Mówiąc o „Wszechświatach” nie da się nie wspomnieć o ogólnym wyglądzie książki. Okładka jest moim zdaniem przepiękna i też niezwykle wymowna – gdy ściągnie się obwolutę z postaciami, pozostaje jedynie sam horyzont. Ten zabieg bardzo dobrze odzwierciedla wygłos samej powieści, przenikanie się wymiarów. Tu coś jest, a w innym świecie nie ma, pomimo tego, że ogólny porządek nie został zakłócony. Na plus dla wydawnictwa trzeba również zaliczyć bardzo fajne, lekko chropowate grube kartki. Przez nie książka wydaje się troszeczkę gruba jak na te swoje 268 stron, jednak przewracanie każdej było dla mnie przyjemnością ;)


Ocena: 8/10

You Might Also Like

10 komentarzy:

  1. Hej. Przeczytałam tą recenzję na lubimyczytac.pl i bardzo mi się podobała :D Też czytałam "Wszechświaty" i uważam, że okładka jest fenomenalna, bardzo przyciąga wzrok. Właściwie to dzięki niej zwróciłam uwagę na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo Wszechświaty czytałam już jakiś czas temu i w sumie na początku średnio mi się podobały, ale im dalej to robiło się coraz lepiej. Jestem ciekawa czy będą kolejne części, bo chętnie bym przeczytała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, druga część zostanie wydana już w maju :)

      Usuń
  3. O to świetnie :D Właściwie trochę mi wstyd, bo przypomniałam sobie o tej książce dopiero jak zobaczyłam recenzję ^^ Ale w ramach zadośćuczynienia kupię drugą część (chociaż mogłaby być trochę tańsza od pierwszej... przecież nie jest pozłacana ani nic)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie książki w Polsce są dosyć drogie, często bardziej opłaca się korzystać z biblioteki niż kupować własne. Ale zawsze posiadanie czegoś na własność daje więcej satysfakcji :D

      A co do "Wszechświatów"... koszt zakupu faktycznie nie jest najniższy, jednak jak już pisałam w recenzji - książka została porządnie wykonana, ma fajne grube kartki i to na pewno miało wpływ na cenę :)

      Usuń
  4. A ja tak ni z gruchy ni z pietruchy... kto jest na twoim awatarze? Czy to jakieś yaoi? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie nie, to Alec i Magnus z Darów Anioła. Jeśli jeszcze nie czytałaś, to musisz to koniecznie zrobić ;)

      Usuń
    2. Jak na razie czytałam 2 pierwsze części, ale w życiu bym nie wpadła na to ze to oni są na obrazku :D

      Usuń
  5. a tak się wahałam nad tą pozycją... dobrze, że do Ciebie zajrzałam bo rozwiałaś moje wątpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowita okładka! Ta powieść intryguje mnie już od dawna ;)

    OdpowiedzUsuń